Graczki - co o nich uważam?

 Dzisiaj łatwo łatwo jest spotkać dziewczynę grającą w gry inne niż "The Sims". Myślę, że to za sprawą sławy "League Of Legends", bo zrobił się wtedy wysyp "gejmerek". A co ja uważam o dziewczynach spędzających wolny czas przy komputerze czy konsoli jako osoba płci żeńskiej, która od dziecka związana jest z grami?
 Kiedyś znaleźć babkę lubiącą gry komputerowe było "coś". Naprawdę, w swoim otoczeniu nie spotkałam żadnej graczki. Teraz to na każdym kroku (zarówno w internecie lub w "realu") można natknąć się na takich ludzi. I bardzo dobrze. Kiedyś było kojarzone, że takie kobiety to nerdy. Dziś wiele kobiet łamie te zasadę i wyglądają o niebo lepiej niż fanka telenowel czy kolorowych gazet  Dbają o siebie i mają poczucie stylu lepszy od niejednej "modowej blogerki". Może i moje zainteresowanie traci wartości oryginalności, ale chociaż mogę pogadać z dziewczynami na tematy związane z grami (no bo chyba z facetem nie pogadasz o najprzystojniejszej postaci z gry no nie?) Fajnie, że nie jestem sama i mogę podyskutować z innymi graczkami. Krótko mówiąc popieram takie facetki, ale wkurzają mnie (i pewnie nie tylko mnie) dwa typy, które nazywają się graczami, a moim zdaniem są pseudograczami:
1. Osoby grające w gry przeglądarkowe np. na facebooku lub na telefonie. Takie gierki są monotonne, nudne, choć łatwo się od nich uzależnić, co sama wiem z doświadczenia. Oczywiście nie krytykuję każdej osoby grającej w takie produkcje. Nie mogę odmówić im tego, że łatwo zabija się przy nich czas, ale czy dorównują grom z krwi i kości i grając w nie można uważać się za gracza? Nie.

 2. Szpanerki. Zdecydowanie gorsze niż 1 typ. Grają tylko, żeby przypodobać się chłopakom. Nie ma nic złego w dzieleniu się swoimi pasjami przed innymi, pod warunkiem gdy są rozwijane z sercem. Naprawdę chcecie, by ludzie polubili was za to, kim nie jesteście? Po co zamykać się w masce, jak i tak wszystkim się nie dogodzi? Na dodatek ten sposób na podryw nie działa właśnie z tego względu, że gry od kilku lat są powszechną formą rozgrywki. Owszem, dalej podczas grania online można spotkać na perwersów, ale dla większości dziewczyna graczka to normalne zjawisko. Jeśli padną teksty o ożenieniu się, przesadne pochwały itp., to z czystej życzliwości i chęci do żartowania. I moim zdaniem bardzo dobrze, bo tak powinno działać równouprawnienie i walka ze stereotypami. Wszyscy jesteśmy graczami i nie powinniśmy dzielić się na gamer girl i ,,zwykłych gejmerów''. Zdolności do grania nie są uzależnione od płci.

Share this:

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz